Mezowie i twardy seks - Romans gejowska: Historia homoerotyczna polski nieocenzurowane

By Thomas Mercier

Thomas Mercier

Od lat poruszam sie na scenie gejowskiej i mialem wiele doswiadczen z ta sama seksja.

Oczywiscie jestem gejem. Moje wyjscie Mialem juz w okresie dojrzewania, a ja rowniez wyznalem do mojego srodowiska dosc szybko, ze jestem homo i na seks z mezczyznami.

Nie wszyscy odpowiedzieli pozytywnie na moje homoseksualizm. Ale teraz najwazniejsze osoby w moim srodowisku akceptuja to.

Moje gejowskie historie sa moim wkladem w bardziej tolerancyjny w tym swiecie. Gejowskie historie dla prawdziwych facetow, ktorzy sa na twardym, bezczelnym seksie mezczyzny i lubia byc nieco wulgarni.

Historie gejowskie | Gejowska powiesc | Romans gejowska | Historie seksualne | Erotyczne historie

• Language: Język polski
• Publisher: Books on Demand
• Release date: Sep 20, 2017
• ISBN: 9782322083619

Thomas Mercier

Thomas Mercier I've been living in the gay scene for years and have had a lot of experience with the same sex. Of course, I'm gay myself. My Coming Out I had already at puberty and I also confessed to my environment quite quickly that I am homo and on sex with men. Not all have responded positively to my homosexuality. But now the most important people in my environment accept it. My gay stories are my contribution to more tolerant in this world. Gay stories for real guys who are on hard, uncensored man sex and like to be somewhat vulgar. Gay novelle | Gay novel | Gay romance | Gay stories

Book preview

Mezowie i twardy seks - Romans gejowska

Znak firmowy wydawcy

Ich troje

Jak zostałem trans sex zabawką

W Szkolnym Kiblu. Ciąg dalszy.

Biuro biuro biuro!

Moja partnerka dowiedziała się o zdradzie...

Wynajem Mieszkania

Sauna

Kontrola nocna w pracy

Spacer

Wakacyjny obóz w Kołobrzegu

© 2017 Thomas Mercier

Tous droits réservés.

ISBN: 9782322083619

Conception et édition : BoD - Books on Demand

Ich troje

Leżałem sobie na kanapie i oglądałem telewizję. Właśnie w kolejnym jakimś teleturnieju babka pięć minut zastanawiała się nad tym, kto był ostatnim królem Polski. Naprawdę, dziewictwo intelektualne wielu ludzi jest porażające. Ale miałem satysfakcję. Mogłem w końcu się z kogoś bezczelnie nabijać i nikt o tym nie wiedział. Po chwili jednak pomyślałem sobie, że są o wiele przyjemniejsze rozrywki niż wyśmiewanie się z głupich uczestników teleturniejów. Przełączyłem zatem na jakąś komedię. Tu akurat można się było śmiać do woli bez niepotrzebnych wyrzutów sumienia. Ale po pewnym czasie mnie to znudziło. Zasiadłem do komputera i włączyłem sobie gadu-gadu. Po zaledwie dwóch minutach odezwał się do mnie Patryk.

– Hej!

– Hej!

– Co porabiasz?

– A nic, nudzę się, jak zwykle.

– To może wpadniesz do mnie.

– A po co?

– A, tak. Po prostu chciałbym, żebyś mnie odwiedził.

– Oki, zaraz będę.

Wyłączyłem komputer i ubrałem się. Zastanawiało mnie to, dlaczego Patryk chciał, żebym do niego przyszedł. Trochę mnie to zdziwiło, ale cóż. Lepiej się z kimś spotkać, niż siedzieć bezczynnie w domu. Przeszedłem parę ulic i w końcu dotarłem do jego bloku. Wszedłem na trzecie piętro i... stanąłem jak wryty przed jego drzwiami. Na drzwiach wisiała kartka, na której było napisane: „Marcinku, drzwi są otwarte, wejdź". Zastanowiło mnie to i mocno zdziwiło. Co ta kartka miała znaczyć? Wchodzić czy nie wchodzić? Czy to jakiś dowcip, pułapka, czy na serio? Co to w ogóle ma być? Poczułem nieprzyjemny ciężar w żołądku. Ręce mi drżały i naprawdę zastanawiałem się, czy wejść, czy też nie. Znałem Patryka, wiedziałem, że jest odrobinę szalony, ale ta kartka bardzo mnie zastanowiła... Po chwili namysłu przed jego drzwiami zdecydowałem się wreszcie wejść. No, skoro zaprasza, i to właśnie mnie, to warto wejść.

W przedpokoju panował półmrok, bardzo przyjemne ciepło, a w powietrzu unosił się delikatny zapach jakiegoś kadzidełka. O co tu chodzi...? Ściągnąłem buty, kurtkę powiesiłem na wieszaku. Postąpiłem krok dalej. W tej samej chwili usłyszałem ciche jęki dobywające się z pokoju Patryka. Co jest...? Serce biło mi coraz mocniej i mocniej. Delikatnie uchyliłem drzwi do jego pokoju... i natychmiast je zamknąłem. Serce chyba w ogóle mi się zatrzymało, a potem uderzyło trzy razy szybciej... Jeszcze raz uchyliłem drzwi. Czy mój wzrok mnie nie mylił...? Stanąłem jak wryty. Nie. Nie myliłem się... Na środku pokoju stał Patryk z Mateuszem. Obaj byli nadzy i obaj namiętnie się całowali. Patryk gładził swoimi dłońmi pośladki Mateusza, pełne i bardo jędrne, a Mateusz aż kręcił swoim tyłkiem, jakby sam kierował dłonie i palce Patryka we właściwe, najbardziej wrażliwe miejsca swego ciała. Mateusz natomiast pieścił plecy Patryka. Ich usta były cudownie złączone. Podskoczyło mi ciśnienie... Od dawna krążyły pogłoski, które dotarły i do moich uszu, ze Patryk jest gejem i że spotyka się właśnie z Mateuszem, ale ja – naiwny! – sam tego nie zauważyłem i nigdy w to nie uwierzyłem. Tym bardziej, że ich razem nigdy nie spotkałem! A to jednak było prawdą! Teraz patrzyłem, jak się namiętnie kochają i nie mogłem już mieć żadnych wątpliwości... Wyjść – czy zostać...? Nie, nie wyjdę. Ten widok był bardzo podniecający, zresztą – miałem tu wyraźne zaproszenie! O co Patrykowi chodziło? Czy wystawia naszą przyjaźń na próbę? Czy chce mi wreszcie naocznie pokazać, kim jest naprawdę i jak ja na to zareaguję?

To wszystko wyglądało tak, jakby cała ta sytuacja została przemyślnie i celowo zaaranżowana! Postąpiłem jeszcze krok, niezauważenie zamknąłem drzwi. Dopiero po chwili zdałem sobie sprawę z własnego podniecenia. Zrobiło mi się dziwnie słabo i bardzo gorąco. Musiałem gdzieś usiąść. Opadłem na fotel przy drzwiach, w kącie, przy wersalce. Wbiłem się w niego prawie po kark. Wziąłem głęboki oddech i kontynuowałem dyskretną obserwację tych dwóch kochanków. Patryka znałem już kopę lat, teraz zmężniał, był dobrze zbudowanym brunetem o ciemniejszej karnacji, ćwiczył na siłowni, dbał o siebie i o